Bez tytułu
Komentarze: 2
no, slusznie sadzilam dzis w nocy, ze jest dobrze. nie ma co robic niepotrzebnych afer, nie?
a wczoraj bylismy w kinie za ciezkie pieniadze, co w sumie jest niezlym skandalem. film ('tozsamosc') okazal sie nie byc takim zupelnie beznadziejnym, jak niektorzy mowili, ale wybitny, ani nawet specjalnie dobry tez nie byl. pewne szczegoly byly zupelnie niedopracowane, a czasem naciagane. na szczescie calosc trzymala sie kupy i cala idea nie byla najgorsza, tylko troche slabo dopracowana. glowna role gral john cusack i jak wrocilismy do domu, to obejrzelismy 'being john malkovich' (strasznie dziwaczny) i tam ten sam typ gral glowna role. dobrze, ze go lubie, bo inaczej nie znioslabym go chyba w takiej ilosci
Dodaj komentarz